Jordania – Wadi Rum 2019

Posted on

20.10.2019
Po zwiedzeniu Petry – LINK następnego dnia w planie była kolejna z największych atrakcji Jordanii czyli pustynia Wadi Rum. Pustynia ta często wykorzystywana jest w filmach s-f, kręcone były tu sceny do m.in Marsjanina, Czerwonej Planety, Łotra 1.

Mieliśmy wykupioną całodniową wycieczkę z noclegiem na pustyni (koszt ok 60 JOD/osoba). Z organizatorem umówieni byliśmy na ok. godz. 10 w miejscowości Wadi Rum Village znajdującej się za głównym wjazdem do rezerwatu (Visitor Centre). Przy wjeździe zatrzymała nas ochrona – pytali się tylko czy mamy już wykupioną wycieczkę i u kogo, nawet nie sprawdzali Jordan Pass (bez niego wejście na teren rezerwatu kosztuje 5 JOD). Po spotkaniu z organizatorem, który czekał na nas przy parkingu i przepakowaniu się do auta terenowego (m.in wzięliśmy dużą ilość wody, choć jak się okazało organizator sam zapewnia parę zgrzewek) zaproszeni zostaliśmy na podwórko właściciela, gdzie w „gościnnym” pomieszczeniu wypiliśmy herbatkę. Następnie z kierowcą Mahometem ruszyliśmy terenową toyotą na pustynię.

fot. Ania

Pierwszym przystaniem na pustyni było Źródełko Lawrence’a. By do niego dotrzeć trzeba wspiąć się na część dość stromej góry. Warto było, gdyż z góry rozciąga się piękny widok na okolicę.

fot. Luki
Zielone drzewo na skale
Źródełko Lawrence’a

Przy źródle znajduje się skała ze starożytnymi inskrypcjami z czasów thamudejskich bądź nabatejskich. Dla chętnych jest możliwość przejażdżki na wielbłądzie.

Inskrypcje Anfishieh

Kolejnym punktem była „czerwona wydma”, na którą można się wspiąć, najlepiej na bosaka, gdyż piasek jest bardzo milutki w dotyku 🙂

fot. Ania
fot. Edyta
fot. Edyta
Panorama z skał z „czerwonej wydmy”

Następnie podjechaliśmy pod Kanion Khazali. Zaraz po wejściu do niego musieliśmy zdjąć buty, gdyż sporo było na dnie wody. Na ścianach kanionu znajdują się skalne inskrypcje i rysunki.

fot. Edyta

Następnie zatrzymaliśmy się przy skalnym moście, na który można było wejść.

Kolejny punktem były ruiny Domu Lawrence’a z Arabii (był on brytyjskim oficerem, przeciwnikiem kolonializmu, podróżnikiem i archeologiem). Dużo ciekawiej prezentowały się wieże ułożone z kamieni na pobliskim wzgórzu. Tu zostawił nas przewodnik by w cieniu pobliskiej góry przygotować smaczny lunch.

fot. Luki
fot. Luki
fot. Edyta
fot. Edyta
fot. Edyta
Luki łowca szparek 🙂
fot. Edyta
fot. przewodnik Mohamed

Po jedzonku, ruszyliśmy autem dalej w teren – pod skałkę zwaną „grzybem”.

fot. Edyta

Następnie kierowca zawiózł nas pod Kanion Burrah, gdzie nas wysadził i powiedział, że będzie czekał po drugiej stronie. Przejście kanionu zajęło nam ok 20 min.

Dalej kolejny skalny most – Um Frouth, na który weszliśmy z Lukim.

fot. Edyta

Zbliżał się zachód słońca. Był to ostatni odcinek trasy tego dnia, także Mohamed wioząc nas na wydmę, z której później podziwialiśmy zachód słońca i która znajdowała się blisko obozu noclegowego zrobił małe show. Najpierw goniliśmy terenówkę przed nami, a próżnej równolegle się z nią ścigaliśmy.

fot. Ania
fot. Edyta
fot. Mahomed

Zaraz po zachodzie słońca dotarliśmy do naszego obozu. Jak się okazało z turystów byliśmy sami. Obozowisko wyposażone było w dużą salę jadalną i w WC z prysznicami.

fot. Edyta
Wnętrze namiotu

Na kolację było tradycyjne beduińskie danie, czyli pieczone w ziemi mięso z kurczaka (rano nas pytali się jakie mięso preferujemy), ziemniaki, warzywa. Jedzonko przepyszne. Po kolacji pochodziliśmy z Lukim po obozie, próbując zrobić nocne zdjęcia gwiazd (mi niestety nic nie wyszło).

fot. Luki

Na koniec kilka zdjęć pustyni o poranku.

Tajemnicze ślady ?
Wadi Rum Village

Pełna relacja z wycieczki po Jordanii pod LINKiem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *